Archiwa kategorii: SPORT NA WESOŁO

natalia

anemia niedokrwistość oczami dietetyka

natalia

Nazywam się Natalia Krakowczyk jestem dietetykiem i zgodnie z zapowiedziami będę pisała Wam o tematach natury żywieniowej opierając się na mojej wiedzy i doświadczeniu w pracy z pacjentami.

 

Na pierwszy temat padło na anemię ze względu na Wasze duże zainteresowanie tematem po ukazaniu się artykułu Ady Łogiewy w Sport na Wesoło.
Anemia zwana również niedokrwistością tak naprawdę nie jest tylko chorobą polegającą na niedoborze żelaza z powodu zbyt małej jego ilości w diecie. Wyróżniamy pięć rodzajów niedokrwistości w zależności od przyczyny jej powstawania:
niedoborową- do której prowadzi zmniejszone wytwarzanie krwinek czerwonych lub/i hemoglobiny,
pokrwotoczną – do której prowadzi utrata krwi po urazach, przy małym, długotrwałym krwawieniu,
hemolityczną-do której prowadzi skrócenie czasu przeżycia erytrocytów lub ich nadmierny rozpad,
aplastyczną – do której prowadzi wrodzony lub nabyty zanik komórek macierzystych erytrocytów w szpiku,
niedobarwliwą – spotykana najczęściej wynikająca z niedoboru żelaza.
Często błędnie uważa się, że w walce z niedoborem żelaza wystarczy jedynie jego zwiększona ilość w diecie, a by za dużo się nad tym nie zastanawiać częściej sięgamy po suplementy niż po żywność bogatą w żelazo.
Podstawowym błędem  jest częsty brak świadomości, iż czasem nawet podwójna dawka żelaza nie pomoże, jeśli problem leży po stronie złego wchłaniania czy też w chorobach wątroby.  Aby lepiej zrozumieć  przyczynę niedokrwistości należy poznać przyczyny niedoboru żelaza w organizmie.
Pierwszą przyczyną jest  zmniejszone spożycie żelaza, dieta uboga w żelazo hemowe- łatwiej przyswajane, pochodzące z produktów zwierzęcych, wchłaniane  w ilości ok 22%.  W zamian bazowanie w diecie na żelazie z produktów roślinnych – tzw niehemowe, którego przyswajalność jest niska – ok 2 %.
Drugą ważną przyczyną niedoboru żelaza jest jego upośledzone wchłanianie w zespole złego wchłaniania. Żelazo wchłaniane jest w dwunastnicy i początkowej części jelita. Jeśli cierpimy na celiakię, alergię pokarmową, zapalenie jelit lub pasożyty wchłanianie żelaza jak i innych składników jest upośledzone. W tym wypadku podwyższona ilość żelaza w diecie nie da pożądanego efektu dopóki przyczyna złego wchłaniania nie zostanie wyeliminowana.
Kolejną przyczyną niskiej zawartości żelaza w naszym organizmie jest upośledzenie jego gromadzenia w wątrobie. Żelazo w 60-70% znajduje się w hemoglobinie, mioglobinie i enzymach, natomiast reszta  gromadzona jest głównie w wątrobie.  Z tego powodu abyśmy mieli bezpieczny zapas żelaza musimy mieć zdrową wątrobę nie oklejoną tłuszczem trzewnym.

Przyczyną niedoboru żelaza u sportowców jest oczywiście intensywny wysiłek fizyczny prowadzący do zwiększonego rozpadu krwinek i jeśli tylko wykluczymy prawdopodobieństwo złego wchłaniania w jelitach, a nasza wątroba funkcjonuje prawidłowo wystarczy skupić się na dobrym skomponowaniu diety. Pamiętajmy, aby dieta dostarczała nam odpowiedniej ilości żelaza, powinno być to żelazo głównie hemowe uzupełnione produktami dostarczającymi żelaza niehemowego.
Dodatkowo należy wziąć pod uwagę składniki diety korzystnie wpływające na wchłanianie żelaza niehemowego: białko mięsa, drobiu, ryb, cukier mleczny – laktoza, kwasy zawarte w owocach i warzywach, owoce bogate we fruktozę.
Niekorzystnie na wchłanianie niehemowego żelaza wpływa głownie nadmiar błonnika – jest to bardzo ważne w czasach, gdy zasypywani jesteśmy produktami wzbogaconymi w błonnik.
Również tiamina zawarta w herbacie i kofeina upośledzają wchłanianie żelaza. Należy zwrócić więc uwagę na ilość spożywanej kofeiny.
Dodam jeszcze, że często polecany w niedoborze szpinak bogaty jest w kwas szczawiowy, który upośledza wchłanianie żelaza niehemowego, co się tyczy również szczawiu i rabarbaru, natomiast żółtko jaja kurzego pomimo dużej zawartości żelaza zawiera również fosforany przez które żelazo z żółtka jest słabo przyswajalne.
Niestety (jak zwykle) się rozpisałam, gdyż ciężko jest opisać problem dotykający tak wielu ludzi w dwóch zdaniach. Jeśli chcielibyście uzyskać dodatkowe informacje zapraszam do kontaktu z nami.  Bardzo chętnie odpowiem na wszystkie Wasze pytania związane z moją dziedziną.

Mgr inż.  Natalia Krakowczyk
ddnk

Dietetyk, specjalista ds. promocji zdrowia.
Absolwentka Wydziału Technologii Żywności i Żywienia Człowieka kierunku Żywienie Człowieka na Akademii Rolniczej w Szczecinie oraz studiów podyplomowych kierunku Żywienie Człowieka – Promocja Zdrowia Zachodniopomorskiego Uniwersytetu Technologicznego.
florek na stronę

Florian

Florian Kropidłowski albo po prostu nasz Florek – to określenie zna każdy biegacz w Polsce.

florek na stronę2

Miałam zaszczyt towarzyszyć naszemu gościowi w sobotnim treningu. Był to dla mnie duży zaszczyt obserwować z bliska jego sobotnie wybieganie. Tak, dla Floriana, który jest nie tylko maratończykiem, ale także ultramaratończykiem, była to tylko krótka wycieczka.

Sobotni poranek: zimno, wietrznie, mokro, jesienna pogoda, ale mimo tego punktualnie stawiłam się w umówionym miejscu. Florian jak na dżentelmena  przystało, już na mnie czekał.
Pomyślałam sobie: skoro Florian wybrał jezioro Głębokie, to zapewne pobiegniemy znaną szczecińskim biegaczom pętlę dookoła jeziora.
Okazuje się, że dla niektórych biegaczy to miejsce służy nie tylko do „nabijania kilometrów w buty”. Moje zdziwienie sięgnęło szczytów, gdy zobaczyłam Floriana wchodzącego do wody o temperaturze… hm… nawet wolę nie myśleć jakiej, ale na pewno nie była to woda ciepła! Ciarki przeszły po mnie od stóp po sam czubek głowy i tak zaczął się mój dzień ze znanym polickim sportowcem.

DSC_0139

Florian:  Ale miałaś minę, gdy zaproponowałem Ci wejście do wody. Oczywiście żartowałem! Bycie morsem to nie jest taka prosta sprawa. Po drodze do Polic opowiem jak trzeba przyzwyczaić organizm do zimna.

DSC_0148

Ada: Do Polic? Oj – myślę sobie – ciekawe czym jeszcze mnie zaskoczy.

Florian: To, że biegam wie większość ludzi , ale że morsuję to już mało kto ma pojęcie. Pamiętaj o tym, że morsowanie regeneruje układ kostno stawowy.  Jeżeli pobolewają Cię kolana to proponuję zimne kąpiele, oczywiście nie za długie. Jak wiesz, również rozciąganie jest ważnym punktem biegania, dlatego jestem członkiem RAZ Szczecin i czujnie ćwiczę pod okiem trenerów.

DSC_0150

Bierzesz udział w licznych imprezach biegowych. Jeździsz po całej Polsce.  Skąd na to wszystko bierzesz siły i motywację?

Mam 78 lat, ale nie przeszkadza mi to czuć się młodym i atrakcyjnym mężczyzną.
Skąd biorę siły? Motywuje mnie bieganie w towarzystwie pięknych pań, siła sama przychodzi.

Widzę, że biegniemy Szlakiem „Siedem Młynów -Gubałówka”

Zazwyczaj biegam z Polic Puszczą Wkrzańską w kierunku Głębokiego. Słucham śpiewu ptaków i koncertów dzięciołów, które swymi dzióbkami wystukują muzykę. Warto to usłyszeć w naturze. Chce się biegać. Biegam tą trasą między majem a lipcem. Widać tu piękne życie naszej kochanej przyrody.

DSC_0155

Właśnie czuję, że biegniemy pod górę.

Tak, tak, całe 6 km podbiegu. Wybrałem nam specjalnie tę trudniejszą trasę.
Na niej co roku odbywa się zimą bieg przełajowy SZCZECIŃSKA GUBAŁÓWKA .
Teraz uważaj, musisz przejść przez strumyk na drugą stronę.

Przecież mogę wziąć rozpęd i przeskoczyć.

Nie! Nie dziewczyno,  pozrywasz mięśnie i niepotrzebną krzywdę sobie zrobisz.  Złap mnie za rękę!!!

 

Mimo utemperowania moich zapałów, przejście na drugą stronę strumyka i tak skończyło się moim upadkiem. Poślizgnęłam się na mokrych liściach. Moje super sportowe buty do biegania tutaj nie zadziałały, ale silne dłonie Floriana zdążyły mnie złapać. Inaczej miałabym pierwszą, niezamierzoną lekcję morsowania w lodowatej wodzie.

Florianie opowiedz mi o swoich porażkach biegowych.

Przez całe życie  przebiegłem 79 maratonów. Pierwszego maratonu nie zaliczyłem. Na 30 km zostałem zdjęty z trasy. Nogi sztywne i silne skurcze. W następnym roku poszło za to gładko. Miałem już 69 lat. Moją największą porażką był półmaraton w Grodzisku Wielkopolskim. W czasie biegu odwodniłem się i niestety wylądowałem w szpitalu. Tak myślę, że po upadku w Grodzisku zraziłem się do biegania.

Jaką byś dał poradę początkującym biegaczom, którzy chcą startować w maratonach, a nie mówiąc już o biegach 24 godzinnych.

Jaką mogę dać poradę? Żeby biegać maratony trzeba uzbroić się w konsekwentny trening. Tygodniowo trzeba przebiec przynajmniej 60km przez okres 20 tygodni. No i zaliczyć 2x 10km oraz 1x 21,095km (półmaraton) lub 2x 15km.

Twoim sukcesem są życiówki w biegach 24 godzinnych ?

W 2011r. przebiegłem 110km, w 2012r. przebiegłem 117 km, a w 2013 przebiegłem 122km. Wiesz, naprawdę lubię te biegi.
Uważaj, błoto ! Ostrożnie!

„Łatwo ci powiedzieć” myślę sobie. Nim zastanowiłam się jak przejść przez to błoto nie brudząc butów, Florian był już daleko z przodu. Spojrzałam na mój zegarek: 12 km, po czym krzyknęłam z całych sił: „Florian, może przerwa na kawałek czekolady?”. Ku mojemu zdziwieniu zgodził się, a ja miałam okazję troszkę odpocząć od górek, strumyków, śliskich liści i błota.

 

DSC_0182

Fajnie Ada wyglądasz.

Spojrzałam na siebie, buty czarne od błota, a moje kompresy nie przypominały koloru białego.

Florianie, poczęstuj się moim izotonikiem domowej roboty.

Dobre. Woda, miód, cytryna oraz odrobina…odrobina…już wiem, soli !

 

No tak, ja młoda biegaczka, dopiero zaczynająca swoją przygodę z bieganiem, chciałam zaskoczyć starszego i bardziej doświadczonego zawodnika. Czym ja go chciałam zaskoczyć?

W Policach zapraszam Cię na dobrą czekoladę w pewne miejsce.

Teraz zbieramy się, bo jeszcze mamy pare kilometrów.

 

Na 16 km poczułam już zmęczenie, natomiast Florian zaczął przyspieszać, biegliśmy coraz szybciej i szybciej. Miałam wrażenie,  że nogi Florka poczuły zew natury.

DSC_0186

Florian, może zwolnisz ?

Już zbliżamy się do Polic. Za chwilkę miniemy stadion, na którym odbywają się zajęcia BbL Police w każdą sobotę. Tam się troszkę rozciągniemy.

Podczas rozciągania zapytałam Florka o jego plany na przyszły rok.

W lutym pojadę do Austrii na narty, potem będę szykował się do maratonu, który odbędzie się w holenderskim Rotterdamie. Obowiązkowo pojadę na półmaraton do Warszawy. Przy okazji odwiedzę mojego wnuczka, który skończy 3 latka. Na pewno będę brał udział w biegach  24 godzinnych. Tam zrobię życiówkę. Planuję przebiec od 135 do 140km. Latem mam zamiar pojechać na Mont Blanc we Francji.
Gotowa? Ruszamy dalej.

 

Z trudnego leśnego szlaku ruszyliśmy prosto na asfalt i betonowe chodniki. Otoczenie wokół zmieniło się, ale Florianowi to nie przeszkadzało. Wręcz przeciwnie, jego organizm znalazł dodatkowe siły na mocny finisz.

Wycieczkę biegową zakończyliśmy wizytą w Galerii DOTI, gdzie czekała na nas gorąca czekolada. Byłam wykończona. W sumie zrobiliśmy 20 km, a Florian był pełen życia, aż promieniał.

Florianie – niech Twój uśmiech i Twoja radość z życia niesie Cię przez cały świat!

 

Adriana Łogiewa

1275567_653826037968633_1486319258_o

article-anemia-a-wlasciwe-odzywianie

Anemia

article-anemia-a-wlasciwe-odzywianie
Drogie biegaczki.
Przejdę do konkretów. Mam zakaz biegania i chodzenia na siłownię.
Powód? Mąż wprowadza dyscyplinę. Ja, jako żona muszę być posłuszna.

Na pytania, czy mogę iść pobiegać, kategorycznie krzyczy: Nie! Gdy skromnie zapytam: a może siłownia? Jego skóra na twarzy robi się jakaś taka buraczkowa. Dziwne prawda?

Przecież to ja piję sok z buraków i zajadam się wątróbką. Ale on? On nie ma niedoboru żelaza i czerwonych krwinek. Nie musi jutro od 9:00 do 15:00 głodować, popijając tylko wodę mineralną. Nie wspominając o tym, że to nie jego brzuszek -jakiś obcy z planety o nazwie Przychodnia, będzie badał dziwnym urządzeniem o tajemniczej nazwie  ultrasonograf.

Następnie w niedziele i poniedziałek muszę być tylko, czy może aż całe dwa dni na diecie pitnej (czyli wódka, szampan, piwo i wino odpada) i nie wspomnę o najważniejszym: mam zakaz picia mleka (chyba dlatego, że zawiera więcej alkoholu niż napoje, które wyżej wymieniłam).
anemia
Ale nie ma tego złego… Po tych całych dietach oczyszczających mąż pozwolił mi iść na pierwszy trening biegowy! Hurra! Ale czemu tak wcześnie? O 6:00 rano pobudka, bo na 7:00 biegniemy, aż do Szpitala Wojskowego. Tam poznam nowego trenera. Ponoć ma na imię  lekarz. Może znacie? Tak, tak, to ten  wybitny specjalista od kolonoskopii i gastroskopii.
lavie_maitre
Może teraz rozumiecie mojego męża i te jego  przedziwne zakazy?  Ja nadal nie.

Na zakończenie odrobina powagi.

Drogie Panie treningi – treningami, dieta – dietą, ale pamiętajcie o regularnych badaniach. Taka niekontrolowana przygoda sportowa może źle się skończyć. Szanujmy swój organizm, a na pewno przyniesie nam dużo niespodzianek w postaci życiówek.

Adriana Łogiewa

Link do komentarza dietetyka

Paryż 2011

Szybki biegacz i młody ojciec – Bartek Nowicki

Przychodzę na stadion i słyszę Bartek Nowicki biega.
Idę na Imprezę biegową słyszę Bartek Nowicki ma syna .
Wieczorny Trening biegowy słyszę Bartek Nowicki ma super buty z NIKE

Kim jest Bartek Nowicki? Może ty mi odpowiesz na to pytanie ?

Cześć, mam na imię Bartek. Jestem zawodowym biegaczem, reprezentantem Polski w biegach srednich. Oczywiście jestem mieszkańcem Szczecina, mam 187cm wzrostu, ważę 72kg, w formie 69kg, mam lat 29. Jeszcze póki co posiadam , blond włosy, oczy niebieskie, trochę siniaki pod oczami. To dowód, że naprawdę mam kilkumiesięcznego synka, który na imię ma Julek. Mój synek jest uroczy. Za dnia śpi, a w nocy lubi postawić całą rodzinę na nogi. Po prostu lubi dobrze zjeść, tak jak jego Tatuś. Nie wspomnę o czymś takim jak kolki, tak, kolki u dzieci. Zapytam wprost to kiedy mija okres kolek u niemowląt ?

Za parę dni na stadionie zobaczysz biegnącego wolnym tempem z niewyspania blondyna. Tak to ja Bartek Nowicki we własnej osobie.
Czytaj dalej